Przed poznaniem mechaniki to ludzie tak, brute forceowali ją, później widziałem nawet że niektórzy ludzie lecieli z nią na auto licząc na szczęście.
Podgląd wydruku
Powiem więcej - już pierwszego dnia było podśmiechiwanie się z tych co nie potrafią jej zbić :)
Zresztą kilka osób nawet robiło skrypty full auto w pierwsze dni, czasem z niezłym skutkiem.
Co to ma za znaczenie czy jest potworem eventowym?
Nie no daj spokój, nagrody za Strzygę nie są żadnym game changerem.
Sir Tristam daje unikat +6 na 80lv(kiedyś maxlv), Dungeon daje bardzo mocne nagrody za umiejke, w tym wiele unikatów na maxlv i takich aktywności endgamowych można wymieniać i wymieniać. Na 80 maxlv, random który nie jest w stanie pokonać Strzygi, nie ma szans zrobić nawet pierwszego poziomu umiejki na dungu, kiedy lepsi gracze zbierają grube miliony w nagrodach za wyższe poziomy.
Czyli rozumiem, że w grze nie ma być żadnych aktywności dla lepszych graczy dających korzyści? Wszystko ma być na tyle silnie, żeby słaby gracz w zerówkach mógł zbijać na spokojnie? No bo jeśli nawet taka Strzyga jest problemem to na to wychodzi.
Wbijanie pożeracza ma jakąkolwiek wartość tylko jeśli masz już wbite prawie wszystkie pożeracze w grze. Muszę tutaj zaznaczyć, że wbicie prawie każdego pożeracza w grze zajmuje kilka dobrych lat systematycznego bicia mobków od Dilli do Scythe. Dla randoma który ma zerówki, nie umie grać i nie jest w stanie zbić strzygi pożeracz ma identyczną wartość co kilka żetonów (ile 10? 15?) czyli nie ma żadnej wartości.
ograniczona dostępność - spróbować ponownie możemy dopiero za rok. dodatkowo skalowanie strzygi z poziomem sprawia, że nigdy nie będzie "łatwiej" jej pokonać w przeciwieństwie do wspomnianego dalej dungeonu czy zwykłych bossów, bo liczy się tak naprawdę tylko uzbrojenie.
na 92 poziomie 69k złota i 69 żetonów, to na 100 będzie nie wiem ile, ~75? do tego za kilka ubić zwój zdolności i chyba 2x przedmiot unikatowy. zawsze coś, zwłaszcza, że to jest tylko za jedno ubicie, a możemy ją bić na kilku postaciach. oczywiście zakładając, że nie mają one statystyk uniemożliwiających jej swobodne pokonanie :)
tak, dokładnie tak powiedziałem, zgadza się.
a tak na serio to uważam, że przeciwnicy eventowi nie powinni sprawiać większych problemów z uzbrojeniem unikatowym +0, oczywiście wyłączając wyjątki typu południca, która jak rozumiem była balansowana pod składy dwuosobowe? ale jeszcze nie miałem okazji z nią walczyć, więc i tak nie wiem jak jej poziom trudności wygląda w praktyce.
"nawet strzyga" - czyli że co, uważasz, że należy ona do prostszych przeciwników? bo już nawet pomijając jej minigierkę z liczeniem HP i to z dodatkiem krwawienia które sporo komplikuje liczenie w pamięci (którym ja się posługiwałem, bo nie wiedziałem że ktoś zrobił kalkulator - od teraz będę to bić z kalkulatorem żeby się nie męczyć), to tak jak pisałem, bez uzbrojenia z co najmniej +3 łatwo idzie po prostu przegrać na mikstury, i to dotyczy też poziomów na których nie korzysta ona z kończącego ciosu, tak jak pisałem w przypadku 40 poziomu na hiterze z przedmiotami +6. i nie, nie są to statystyki typu dosłownie wszystko w atak, a walka nie była toczona przez "randoma".
to twoja opinia. ja tam lubię po prostu sobie wbijać osiągnięcia w swoim tempie i mogę sobie wbić i strzygę, ale ktoś bardziej casualowy już będzie mieć z tym problem. tu nie chodzi o żetony, tylko o satysfakcję, coś na zasadzie kolekcjonerstwa.
i jeszcze raz przypominam, że nie tylko osoby które nie potrafią grać mają problem ze strzygą.
Powiedzieli mi, że tam się liczy jakieś podzielne niepodzielne, tyle co z matematyki pamiętam to jak jest na końcu 5 to jest tak jak powinno być, jak jest parzysta to też, jak miałem jakoś inaczej to wpisywałem w kalkulator i tam coś robiłem jako tako.
innego eq nie mam, tyle co zebrałem jakoś losowo, zdolek też wszystkich nie mam
Załącznik 22541
pierwsza próba: https://mfo3.pl/r/b8b2df70d
są trzy darmowe. wy tak serio? w takim razie wnoszę o nerf wodnika, bo nie mogę zabić solo na auto, a w późniejszych godzinach nie ma komu pomagać :/
1. korzystałeś z kalkulatora (= znasz mechanikę, o której nie ma mowy w grze, + nie musiałeś robić własnych wyliczeń z ryzykiem pomyłki)
2. zużyłeś wszystkie leczenia, mikstury odnowienia, 2 mikstury regeneracji i 2 osłony - i tutaj nie mam akurat na myśli strat, bo strat żadnych nie ma, tylko sam fakt, że to było wymagane do wygrania walki (ledwo)
3. byłeś o jeden atak więcej od przegranej, czyli wygrana na styk, a oprócz tego raz ci zostało 65 HP
4. uzbrojenie z plusami. jasne, przedział niżej, ale wciąż jest w sporej części przypadków lepsze niż +0 na ten co posiadamy
wodnika można całkiem swobodnie bić w zerówkach i przy mniejszym zużyciu mikstur, prawdopodobnie nawet nie trzeba mieć lodu na plusie. wiem, że specjalnie przesadzasz, ale porównywanie strzygi do wodnika wciąż jest nie na miejscu.
"wy tak serio?"
Spróbowałem po raz pierwszy Strzygi, w eq max +2 (górniczy +4 ale to się nie liczy raczej) - jednorazowo brakło mi jednego ataku do dobicia jej (nie zostawiłem osłonek).
Nie liczyłem hp, dostałem 2 kończące pod rząd + w drugim dostałem też paraliż, na który mam 75%. Nie powiem ten kończący jest jedynym problemem chyba (no i to, że sporo bije) - i jeżeli da się go uniknąć licząc hp, no to tak trochę meh. Nie będę siedział i liczył hp (Amaterasu była pod tym kątem akurat przyjemna), ale no jeżeli ktoś chce robić skrypt pod to to pewnie się da.
No ale jak mi przestało iść, to zrezygnowałem. Trudno, może to nie dla mnie - jak mi coś nie sprawia przyjemności to po prostu rezygnuję.
Jako nowy gracz moge tylko powiedzieć że strzyga, wodnik czy południca dla takich randomów jak np ja, to nie stanowią dużych problemów.
W sumie znalazłem dobre rozwiązanie na to, jak przekształcić mechanikę Leszego w taki sposób, żeby nie była ona aż tak bardzo frustrująca - jednocześnie naprawiając jeden z problemów, jaki mam z globalami eventowymi.
Niech Klątwa Lasu w pierwszej kolejności zabija osobę z najniższym Lvlem.
Usuwa to nieprzyjemne sytuacje w stylu czegoś, co miałem przed chwilą - Leszy złapany przez 100+ lvl, ja na swojej 68lvl postaci akurat szukałem posągów (po złapaniu, nie liczyłem na wbicie) dla nagród i jak się okazało - były dwa miejsca na globala. Żeby nie psuć walki nie wbijałem - ale jakie to jest nieprzyjemne uczucie wiedząc, że jestem wręcz "wykluczony", ponieważ ów postać nie ma max lvl. Nawet na swojej głównej miałbym chwilę zawahania, patrząc na to, że nie gwarantuje nam to wygranej. Tak to chociaż wbiłbym na globala, nie zrobił absolutnie nic (bo klątwa) i miał szansę na loot. A tak to no - zrobiłem, co wypadało, nawet jeśli nie było to dla mnie korzystne.
Dlatego bardzo uwielbiałem jajko - jajko nie wykluczało, mogłeś wbić 6 lvl, a i tak uczestniczyłbyś w walce. I to dla mnie była esencja "eventowego globala" - coś, w czym każdy może uczestniczyć. Nawet Yeti aż tak nie wykluczał, bo choć był trudny - to przy nawet sporej dysproporcji dało się coś ugrać. Niestety im większy max lvl - tym ta potencjalna dysproporcja staje się większa i nic niestety nie da się zrobić. A szkoda, naprawdę szkoda.
"Strzyga poniżej 50lv nie używa prawie żadnych zdolności" - nieprawda. W walce z 46 lvl używa conajmniej 7 zdolności (w tym tej jednej, najgroźniejszej), w walce z 95 lvl używa conajmniej 9 zdolności. Faktycznie, nie używa "prawie" żadnych poniżej 50 lvl. Twoja interpretacja słowa "prawie" nie ma tutaj znaczenia.
"Możesz CO NAJWYŻEJ demobilke albo spowo dostać" - nieprawda. Jedynym statusem, którego nie nakłada na 46 lvl, a nakłada na 95 lvl jest Krwawienie, a więc nadal nakłada paraliż, zombie i przełamanie.
Nieprawda. W walkach z moim 34 lvl nie użyła go nigdy.
O, i to jest mój problem z takimi przeciwnikami pod liczenie: to są przeciwnicy pod robienie skryptów, a nie pod wyzwanie manu.
- - - - - - - - - -
This, to samo było z zajączkiem, nawet w najgłupszych statach szło go solować, nigdy nie był super prosty solo, nigdy nie był upierdliwy we dwójkę. Dalej nie rozumiem, czemu najlepszego unikata i miniacza zdecydowano się zepsuć.
Korzystając z okazji jak komuś nie chce się używać kalkulatora:
dla 3 liczymy sumę cyfr, jeśli jest podzielna przez 3 to liczba jest podzielna, np. 172 -> 1 + 7 + 2 = 10 -> niepodzielna; 222 -> 2 + 2 + 2 = 6 -> podzielna.
dla 7 jest pewien sposób, ale zajmuje trochę dłużej. Weźmy liczbę z składnią abc, np. 161. Następnie robimy działanie ab + 5c, tj. 16 + 5 = 21. A 21 jest podzielne przez 7, czyli 161 też.
jak coś, to jest mój pierwszy event wakacyjny, więc ogółem komentuję tu swoje odczucia na jego temat:
podczas gdy minigierka z robieniem odstraszaczy jest całkiem fajna, niesamowicie irytuje mnie, jak jednego zioła mam 0, a innego 30. Nie mam nawet opcji dokupienia jednego rodzaju ziół, żeby móc kontynuować minigierkę, nie, muszę zakupić pakiet wszystkich.
O to moja opinia:
1. Potwory
Utopce - Przyjemny, taki tankowaty potworek. Prosty.
Wodnik - Wystarczy full obrona magiczna i nawet bez odpo jest fajny i prosty.
Strzyga - Wystarczy mieć full obrony, odpo i tyle, nie tracimy mikstur przez pierwsze 3 walki + dostajemy za głowę dużo żetonów lub golda więc jest cudny.
Leszy, Biały Wilk - Banalny global, wystarczy full obrona i odpo. Łatwo pokonać we 3 nawet nieco z niższą levelową ekipą.
2. Atrakcje
Zbieranie ziół - Jedynie co trzeba zrobić to zbierać przed północą, nic prostszego.
Festiwal Wakacyjny - Fajne, banalne mini-gry z dobrymi nagrodami.
Gotowanie - Kolejna banalna mini-gra, dająca mnóstwo żetonów.
Tworzenie odstraszaczy - Wystarczy biegać, bardzo łatwe.
Jeżeli chodzi o beboki i południcę to nie biłem, ale pewnie są proste.
Podsumowanie: Event jest super zrobiony, bo jest bez wad, wystarczy w sumie bić moby i robić mini-gierki i to wszystko, żaden problem.
Porównując z innymi mobkami, raczej utopce należą do bardziej upierdliwych z tymi trujakami. Dyniaczki dalej mój ulubiony eventowy potworek zwykły, zaraz potem zajączki (dyniaczki są bardziej hiterowe, więc z jednej strony czasem potrafią dmgem zaskoczyć, z drugiej jak się raz je palnie, to padają)
akurat leszy rzeczywiście został sporo ułatwiony odkąd można swobodnie ożywiać osobę martwą od klątwy lasu bez jakichś większych problemów.
https://mfo3.pl/r/ba2c574fc - leszy złapany na 92, 100 lvl martwy od klątwy, 96 lvl który leciał na skrypcie (sabotował bijąc leszego zamiast wilka ;)) więc musieliśmy ugrać we dwójkę z darknessem (lvl 100) i jakoś dało radę. podejrzewam, że w poprzedniej iteracji nie ustalibyśmy do trzeciej klątwy lasu, ale z drugiej strony bicie na skrypcie wtedy nie byłoby aż tak złe. właściwie jedynym zagrożeniem w tej walce jest teraz pogrom od paniki wyklętych, ewentualnie pomyłka przy liczeniu zatrucia + krwawienia + naznaczenia, ale to już trochę skill issue tbh
reszta brzmi jak bait, gotowania na pewno nie nazwałbym banalnym. 10 minut pełnego skupienia i w zależności od przepisu trzeba być mocno precyzyjnym z timingiem żeby nie zmarnować czasu, do tego jedno złe kliknięcie i możemy się pożegnać z pełną nagrodą. po dwóch sesjach treningowych udało mi się zrobić pierwszą 10/10, ale zostało mi zaledwie 5 sekund.
No dziesiątka zależy od szczęścia, pozdrawiam moje trzy steki well done, sałatkę owocową i kilka węgorzy.
W zdecydowanej większości przypadków robiąc wszystko optymalnie zdobędziesz 10pkt. Natomiast sałatka owocowa, o której wspominasz z tego co mi się zdaje jest dość atrakcyjna czasowo (ale nie tak jak szprotki, albo mniej dopieczone steki). No ale czasem taki peszek jak parę steków i węgorzy się zdarzy, raz na jakiś czas 9pkt tragedii raczej nie zrobi.
Ejjj, utopce tankowate? Ominęło mnie coś?:D ale fakt faktem że bardzo proste, baboki są ciut trudniejsze bo hybrydy i nakładają krwawienia i porażenie i zaczynają z barierami na 1 turę, ale ogólnie też są proste
- - - - - - - - - -
Dałoby radę zrobić coś w rodzaju pochwały szefa kuchni? „Te dania wymagały więcej (wprawy/umiejętności/zaradności), przygotowałeś/aś wszystkie poprawnie, należy ci się pochwała - zyskujesz 1 punkt”
Wsm to nie wiem, czy sałatka jest okropna czasem, czy tylko stwarza takie wrażenie przez fakt, że tylko kroisz, więc nie robię wiele rzeczy naraz, przez co "wydaje się" długie xD
Generalnie, czy jest jakaś kara za gotowanie dłużej? Jeśli tak, to na ile czasu można sobie pozwolić?
a krócej można czy musi być minimum tyle, co w przepisie?
minimum musi być zachowane
No szprotki właśnie fajnie się robi, jest zapas z kilka sekund żeby najpierw Smoczy Owoc zrobić, a potem wyjąć Szprotki. Można też zrobić coś takiego z stekiem Blue, tylko tam jest na pełnym hardkorze, zapas wynosi 1-2 sekundy, cokolwiek zwalisz i jesteś w cholerę w plecy.Cytat:
Napisał Clover
W ciągu 2 dni wypadły mi 23 fiołki krwi. Event ma tam trwać 15/16 dni? Zakładając te 16 zdobędę jeszcze z tą średnią 7*23 fiołki, tj. 161, razem bym miał 184. Dobra, doliczmy tego wodnika (o którym zaraz), w tym czasie zbiłem 7 wodników (mógłbym więcej, ale nie chce mi się go bić), tj. dodatkowo 7*7 = 49, dodajmy do siebie wychodzi mi 233, także nie, ten event dla mnie jest niewykonalny (zanim ktoś coś spróbuje zarzucić że za mało utopców, prawie ich tysiąc zbiłem)
Co do wodnika, najlepiej usunąć bo ciągle mylę z utopcami. A tak na serio można go jakoś ograniczyć do chodzenia np. tylko w wodzie
- - - - - - - - - -
Dochodząc do fundamentalnej konkluzji, p2w
Koncepcja eventów w mfo zawsze wygląda w ten sam sposób tj. musisz wykazać max aktywności aby móc zdobyć jakiś sensowny profit. Osobiście uważam, że jest to jedna z większych wad w sensie jeśli rng gry nie odda albo nie dasz rady zalogować się dzień lub dwa i z "jakiegoś profitu" robi się praktycznie 0. Wymagania powinny zostać delikatnie obniżone aby jednak takie drobnostki nie przekreślały całej poświęconej aktywności no bo kogo to nie zniechęca? Niemniej jednak oceniam większość rzeczy, która weszła w tym roku imo bardziej na + jak na -
Żetony za gotowanie, eq za kupony to już i tak spoko profit jest.
Dobijasz minimum do progów dla bonusów, masz bonusy warte łącznie 27 MF.
Bijąc strzygę masz dodatkowe darmowe G i żetony.
Nie wiem, gdzie tutaj max aktywności. wyżej wymienione wymagają jedynie poświęcenia max godziny. Nawet energii nie musisz cisnąć.
po 3k eny mam na tyle krwi, że gdyby nie zioła, mogłabym zakończyć ten event już wczoraj. Mam jej wręcz w zapasie, więc jak się trafią "trójki", to się nie muszę przejmować.
A no to na każdym evencie jest praktycznie podobnie - regularnie musisz zbijać energię na mobach i najczęściej jesteś na styk. W sensie - da się to zrobić, ale no faktycznie wymaga to ciągłego zaangażowania w event.
Nie wiem, jak bardzo porównywalne jest to do pisanek/dyni, bo pierwszy raz jestem na tym evencie, ale jeśli jest podobnie albo nawet gorzej - no to słusznie mówisz i się z tobą zgodzę.
Ja sam cisnę pewnie tylko po bonusy i tyle.
Szansa na drop składnika z moba wynosi 5%, natomiast na trafienie minibossa to jest chyba 1,5%. Uznajmy, że ktoś nie wiedział, że będzie event, w momencie rozpoczęcia go miał 0 energii. Event trwa 16 dni (+ parę godzin) więc uznajmy, że wykorzysta 15 dni energii tylko na potwory, a reszta na jakieś pozostałe pierdoły (jak strzyga, global, jakieś aukcje itp.) więc ma 15 dni do wykorzystania.
Mając do wykorzystania 6000 energii wydropi ok. 300 fiolek krwi z mobów, trafi na 90 Wodników i jeszcze ubije parę strzyg. Daje to ok. 400 fiolek do wykorzystania na produkcję odstraszaczy - czysto teoretycznie nawet używając automatycznej maszyny (75% skuteczności) daje to jakieś 300 gotowych odstraszaczy do oddania, a raczej mało kto robi je automatycznie.
Oczywiście, wszystko to są tylko szacunki, RNG lubi być czasem złośliwe. Jednak nawet jak ktoś odpuści dzień czy dwa (z dowolnego powodu) to jest w stanie wyciągnąć te wymagane 300 do kolekcjonerki. Według mnie to jest naprawdę duży zapas :)
Moje odczucia odnośnie eventu.
Utopce nadal bardzo słabo dropia fiołki i trzeba bardzo eny na to zmarnować.
Beboki spoko ale południca jest to wersja szkieletora V2 ale gorsza, dlaczego? Ubiłem sobie 6 południc dla bonusu i jestem zniesmaczony słabym dropem (celność, mp plus 2 i coś tam jeszcze) na szkieletorze był jakiś dodatkowy miks za drop eq.
To tylko dobra alternatywa jak nie chce nikt zmarnować mf na 40 MF na zioło klonujace.
Zioła zmiana fajna bardzo aż upierdliwe było czekanie 23 h na resp ziół.
Kucharz, próbowałem po 1 raz tego i nie potrafiłem pokroić i obierać owoc. Reszta dan jakoś zrobiłem. Ale samo, że bardzo ciężko mi się to robilo to olałem tego kucharza.
Festiwal wakacyjny sejf fajne nawet troszkę w pamięci robiłem kombinacje. Ciąg nie rozumiem działania jak to liczyć. Strzałka ok.
jajka wychodzą znośnie, zwłaszcza, że odejmują potrzeby zabawy z ręczną maszynką. Ta tutaj jest głupią opcją, bo jak nam miksturka "nie wyjdzie", to po prostu nie robimy, marnując tylko krew, a nie zioła. Natomiast maszynka tak czy siak zużywa zioła. Zioła, których energią nie odzyskamy, mamy ograniczoną ilość + opcję dokupienia mfami.
Dobrze wiedzieć, że dzięki jakimś udziwnieniom typu liczenie podzielności HP i inne pierdoły można zabić strzygę w słabszym EQ niż +6/7 na poziom zbliżony do swojego.
Ps wodnik na auto jest łatwiejszy niż strzyga, wystarczy odporność na zatrucie i spowolnienie oraz skrypt na grincza. Tylko tyle i aż tyle. Jedynie od siebie polecam dodać uzdrawiający pocisk, doładowanie, bryzę i powinieneś rozwalać.