
Napisał
Mifune
Jak nie patrzy skoro patrzy?
Bierze ci wartość bazową, czyli otrzymane obrażenia, potem przelicza przez stosunek obron, a na końcu ewentualnie zmniejsza (lub zwiększa) wartość o różnicę procentową w atrybutach.
Nie rozumiem czemu miałoby być bezsensu - ot, po prostu, traciłoby na efektywności wraz ze wzrostem obrażeń wynikającym z różnicy atrybutów. Przy równowadze atrybutów zachowałoby identyczne działanie jak teraz.
No tak!, tylko że wtedy by niekoniecznie przekroczyło średniego dmg maga co? :rotfl:
I takie to właśnie myślenie - wojownik ma jeden atrybut w walce, mag dwa, w ostateczności pm'a, a i tak to mag może sobie olać atrybut woja, bo ma odbicie. Spróbuj wojownikiem mieć któryś z atrybutów maga na minusie i nie zrekompensować tego gemami/eq ;]
Nie panowie, tak dłużej być nie będzie! My jako ciemny lud ciężkozbrojnych, prostych chłopów z dłońmi jak bocheny chleba, soli tejziemi, pragniemy przynajmniej pozorów równouprawnienia! Trzy razy "nie" dla socjalistycznych, demagogicznych, post-matczynych leniwców. Od jutra, od dziś, od teraz inwestujecie w atrybuty albo nici z odbijania!