Stwierdziłem, ze mogę się mylić i postanowiłem jeszcze raz przetestować włócznię kryształową. Miałem dobrze przegotowane eq: miałem chybienia, ale nie za dożo. Jak dobiłem 8 chybień to stwierdziłem, że wystarczy, mam już wystarczające obrażenia i odpaliłem sobie precyzję. Mimo precyzji i tak zaliczyłem chybienie. Jak bym ubrał więcej luka to bym wtedy trafił, ale miał bym też mniej chybień przed precyzją. Jeśli z chybienia mam dodatkowe obrażenia to ich nie wykorzystam, jeśli kolejny raz chybię. Znowu brak chybień nic nie daje bo nie dostanę bonusu do obrażeń. Gdybym w tamtej walce miałjedyną słuszna włócznięwłócznie turniejową to po prostu bym trafiał (ona daje luka).
Kryształowa włócznia jest zła w samych założeniach, nie da się z nią niczego zrobić. Może być albo bezużyteczna, albo przesadzona (jak by jedno chybienie dawało +10% obrażeń). Granica użyteczna a nieużyteczna jest tu bardzo cienka. Broń przydaje się w 1 walce na 100, minimalne zwiększenie obrażeń i nagle trzoda ją brać do każdej walki. Coś jak stare postacie w lolu, które trzeba było zreworkować bo nie dały się zbalansować (można było tam tylko dodawać albo odejmować obrażenia, przez co były albo za silne, albo za mocne).
Dla kontrastu powiem o dobrze zrobionej broni, czyli o włóczni pajęczej. Ubieram mało luka i dużo ataku. Co jakiś czas nie trafiam, ale to się bilansuje bo mam duże obrażenia. Ta włócznia sprawia, że jak chybię to już potem trafię, bo będę miał pomyślność (jest nawet szansa na kryta). Ten efekt współgra z włócznią. Natomiast włócznia kryształowa da mi dodatkowe obrażenie, których nie wykorzystam bo kolejnym atakiem chybię. Jeśli ktoś zagra unik +, to mogę trafiać tylko co 2-gim atakiem. Co mi dadzą dodatkowe obrażenia, skoro i tak nie trafiam?
Teraz porównanie do buławy paniki. Jeśli nie trafię to mam przyspieszenie - będzie dubel. Stracę turę na nietrafienie, ale ją odzyskam. Mogę iść w obrażenia tak jak przy włóczni pajęczej. Ten efekt współgra z założeniami broni.