Wszyscy bawią się teraz w wymyślanie potworków a o tym biednym temacie juz nikt nie pamięta... To może ja zaczne.
Nordia
Udajemy sie do Wodza/Burmistrza osady i dostajemy informacje że wioska cierpi zimno i głód ze względu na to że pobliski strumień skuł się lodem którego nawet najsilniejsi magowie z wioski nie potrafili rozpuścić, co uniemożliwia łapanie ryb a temperatura od dawna nie wzrosła nawet do -30...
Udajemy się nad pobliski strumień, i widzimy jak tajemnicza postać ratuje dwójkę dzieci przed kula śnieżną, zamrażając ją. Po chwili postać rozpływa się w zamieci. Podchodzimy do dzieci upewniając sie czy żyją, i zauważamy że lód którym została zatrzymana wielka kula, jest taki sam jak ten który pokrywa strumień.
Wracamy do miasta i opowiadamy historie sprzed chwili i wdajemy sie w dialog z Burmistrzem.
B-Widzisz (Imie gracza) ta postać nazywana jest Jack Frost... nie chciałem ci o niej wspominać bo jest częścią naszych starych legend i mógłbyś brać mnie za szaleńca. W głębi duszy miałem nadzieje że poradzisz sobie z tym uporczywym lodem dzięki swym umiejętnościom ale teraz muszę cie poprosić o przysługę.... ZABIJ JACKA FROSTA.
Nasza Postać-JAK TO ZABIJ JACKA FROSTA!? tak po prostu? dlaczego? on przecież uratował te dzieciaki, napewno nie jest to jego wina.
B-Niestety (Imie gracza) Jack Frost nie jest ani miły ani nie uratował tych dzieci z dobroci serca... to półbóg lodu i śniegu... on żywi się duszami ludzi, zmarłych w skutek zamarznięcia... i prawdopodobnie uratował ta dwójkę by w późniejszych latach gdy ich dusze nabiorą barw życia... wziąć je...
NP-Faktycznie.. skoro tak to wygląda to jeśli on jest odpowiedzialny za to wszystko, to spróbuje coś z nim zrobić
B-Dziękuje (Imie gracza)
Udając się nad miejsce gdzie spotkaliśmy Jacka podsłuchujemy rozmowę dzieci uratowanych przed kulą śniegu.
dziecko1- Mamo Mamo! Uratował nas śnieżny elf ten z legend tak samo jak uratował tatę wyciągając go spod masy śniegu gdy lawina zasypała nasz dom!!
Matka-Gdzie wyście byli!!!! Mówiła nie podchodzić do strumienia to niebezpieczne!!!
Dziecko2-Ale my tylo chcieliśmy podziękować śnieżnemu elfowi za to że dzieki niemu tatuś jest razem z nami
Matka- Koniec tych wyjaśnień OBYDWOJE DO DOMU I SIADAĆ PRZY KOMINKU! czeka nas rozmowa na temat waszego zachowania i ani słowa nikomu o tym zajsciu.
Z rozmowy wynika jasno że Jack nie żywi sie duszami starszych osób... coś tu jest nie tak. Udajemy się nad strumień i znajdujemy Jacka w kryształowej jaskini gdzie siedzi na lodowym tronie niczym król północy...
NP-JACK? JACK FROST?!
JF- Kto pyta? po co tu przyszedłeś? szukasz zguby podróżniku...
NP- Przyszedłem tutaj aby usunąć lód który skuwa strumień i powoduje ogromnie niską temperature
JF- A więc przysłał cie tu ten stary idiota... Powiem ci jak to się skończy, zaczniemy walkę a ty w mgnieniu oka zamienisz się w sopel i juz na wielki będziesz zdobił wejscie do mojej samotni..
NP- Nie przyszedłem walczyć... Wódz wioski powiedział mi że jesteś Półbogiem lodu i śniegu i że żywisz się duszami ludzi zmarłych z powodu wyziębienia, dlatego zamroziłeś strumień. Widziałem także że uratowałeś dwójkę dzieci a także słyszałem że kiedyś uratowałeś też ich ojca, dlatego wątpię w słowa wodza... Powiedz mi prawde!
JF- PRAWDE!!!?? POWIEM CI PRAWDE!!! Ten stary dureń nawciskał ci kłamstw! nie żywie sie ludzkimi duszami! ale to ja jestem sprawcą problemów wioski, To ja zamroziłem strumień już 60 lat temu! i chce żeby cierpieli ci którzy żyją w tej wiosce... ci którzy rządzą tą wioską.. ci którzy mi ją zabrali...
NP-Zabrali? kogo
JF- Moją ukochaną... Melody Crystal... żyliśmy tu już od dawna, zanim powstała ta wioska, zawsze szczęśliwi, zawsze sami, zawsze młodzi... Aż do chwili gdy pojawiła się grupka ludzi która zaburzyła nasz spokój... chciałem ich przegnac lecz Crystal uznała ich... i pozwoliła osiedlić się w naszej mroźnej krainie... Mineły 3 lata.. wioska nabrała kształtu, a my byliśmy uznawani za dobre duchy wioski to były piękne czasy, aż do chwili gdy nadeszła "Faza Zero". To specjalna pora, zdarza się raz na 15 lat i prze 3 miesiące powoduje zamiecie i temperaturę do -50%. Mieszkańcy obwinili nas o katastrofę a gdy chcieliśmy im wytłumaczyć że możemy pomóc im w przetrwaniu... Przegonili nas z wioski... Oddaleni o kilkaset metrów Crystal chciała wznieść lodową ścianę która osłoniłaby całą wioskę, i wtedy...
Metalowa strzała przebiła jej serce... a tym który trzymał łuk był BURMISTRZ WIOSKI!! RUBEN LIONHEART I JEGO BANDA KRETYNÓW!! Doskonale wiedział że chcemy pomóc leć on wolał przypisać sobie łatkę bohatera!! i pokonać "DOBRA DUCHY WIOSKI". Wtedy wściekłem się wpadłem w szał... lecz wtedy usłyszałem ostatnie słowa Melody... "Nie zabijaj ich... są jeszcze o 3000lat za młodzi by zrozumiec ten świat... a ty nie jesteś mordercą..." Nie zabiłem ich.. o nie.. rozpętałem im lodowe piekło które trwa po dziś dzień...
NP- To straszne... bardzo mi przykro.. ale mieszkańcy wioski to juz kolejne pokolenia tamtych wieśniaków... z starszych ludzi została już tylko rada wioski z burmistrzem na czele.
JF- Zgadza się... po tylu latach zrozumiałem że winni są tylko ci którzy zabrali mi Melody... Małe dzieci... Ojciec uwięziony pod śniegiem i błagający o pomoc... to nie ich wina, winni siedża teraz przed kominkiem i grzeją tyłki. Lecz kara musi być wymierzona i stąd ta zamieć, cierpią mieszkańcy jaki i ta cała 'RADA". Ale jeśli pomożesz mi i zabijesz tych zdrajców to sprawię że lód zniknie a mieszkańcy odzyskają swoje życia...
I w tym miejscu mamy wybór czy chcemy walczyć z Frostem czy z Radą(Burmistrz i 3 radnych). Decydujemy czy winni są Radni czy Frost karający setki ludzi za głupote 4 osób.
Niezaleznie od wyboru po pokonaniu Bossa, odblokowana zostaje pewna lokacja, jedyną różnica jest to że po pokonaniu Rady, Frost siedzi na swym lodowym tronie a podchodząc do niego on mówi.
JF- Dziękuje, wreszcie moge spokojnie odpłynąc myślami do chwil gdy byłem razem z Crystal...
PS: Chciałem żeby kiedyś jakiś bos miał dramatyczną historie i to on był tym dobrym gdy my ślepo wykonujemy rozkazy kogoś złego.

Odpowiedź z cytatem
)

