Nie podoba mi się idea, w której sam boss jest potężny, ale pierwsze tury praktycznie wszystkie traci na zdejmowanie statusów z eksplozji, oślepiającego pocisku, trującego pocisku, trującego ataku, pechowej chmury, wichury, mega zatrucia i pewnie jeszcze czegoś.
PS. Nie było jeszcze mini/globala bez odporności, to już samo w sobie przy dobrym wykorzystaniu będzie fajną odmianą walki - wystarczy to przemyśleć.
@down
Uściślając - nie podoba mi się potężny boss, który traci dużo tur z rzędu w dowolnym momencie, czy to na początku, w środku, czy na końcu walki. Na marginesie, wygrana z nim ma być determinowana przez to, czy się nie uleczy (wejdzie status)? Czy to nie część tej "niepożądanej losowości"?