Napisał
musaraj
Ok, zapomniałem się wypowiedzieć w końcu.
Zwiększenie nagród jest takim sobie pomysłem. Nie zmienia w żadnym stopniu nieopłacalności samego kucia EQ u Czeladnika, tylko zamazuje problem. Dodatkowo dawanie kolejnej, trzeciej darmowej zdolki z aktualizacji - to chyba trochę za dużo. No i sama ocena opłacalności tej nagrody też jest fifty-fifty. Na ten quest wydaje się coś koło 6,5kk złota. Nigdy tego nie dorównamy nagrodami, a jak dorównamy to możemy zacząć tego szybko żałować.
Dlatego moim zdaniem rozwiązanie powinno polegać na tym, by zwiększyć ofertę Mariusza.
Przykładowo - po wykonaniu questa Czeladnik stwierdza, że teraz skoro wykupił cała pracownie, może zacząć składować tu rzadkie Receptury na Unikaty. I od teraz możemy mu takie Receptury przynosić (mogłyby dropić z minibossów w Nordii z szansą typu 1% lub np. z potworów unikatowych, ogólnie powinny być rzadkie). Po otrzymaniu Receptury Czeladnik informuje nas, że znaleźliśmy recepturę na <losowe unikatowe uzbrojenie z Nordii> i informuje nas jakie ma koszty.
Przykładowo przynoszę mu recepte a ten mówi, że od teraz możemy u niego zamówić Kapelusz Arktosa za 20 kostek lodu, 10 skór piżmowoła, 5 sztuk Kruszonego Lodu, 5 sztuk Polarnego Pyłu, 10 Kobaltów i 50k.
Wymagania mogą lecieć z szablonu (typu: Zbroja - 5 skór piżmowoła, 5 orlich piór, 10 niebieskich łusek i 5 skrzydeł Arimana. Dodatkowo w zależności od setu - Arktosa = 10 kostek lodu, Kryształowy = 20 Kryształów Północy, Wilczy = 2 skóry fenrisa i 5 futer żbika, Klasztorny = 10x każdy kawałek mutanta), a dodaliśmy alternatywne źródła dropu i jakiś cel w expieniu naszego Mariusza.
Do tego jakiś limit wymienionych receptur (np. max. 5 na postać i 1 receptura oddana co 500k) i jest po co robić quest z Czeladnikiem.