To jest główny problem globali po pierwsze i najważniejsze: Jak ludzie mają się bić o globale skoro dla większości ludzi to jest tylko strata czasu, globale są po prosty dla większości nieopłacalne
Tu nie chodzi o coś jak nazywa się inwestycja energetyczna, głównie czas i opłacalność.
Świetnym przykładem jest tu Wendigo, który pomimo wymaganej jak to określiłeś wymaga inwestycji energetycznej a dropowo był przed buffami do gloda i dropu, mniej opłacalny od Necrona i stał ponad rok nie bity. Poszedł buff do gloda 18k na łeb, dodatkowe 50% na unikat i to niewiele zmieniło, jedynie ułatwienie i skrócenie walki cokolwiek dało. Necrona też nikt nie chciał bić i również musiał dostać większe szanse na drop unikatu (jakoś za bardzo tego nie widać hahaha).
Dodatkowo jak chcecie by te ''pro'' dropy były rozłożone na całą grę, to dlaczego przy globalach da się wszczynać bójki, przecież to logiczne że silniejsze składy będą mogły wygryźć słabsze (może nie permametnie) ale będą bić zauważalnie więcej.
Jeżeli dalej będziecie tak podchodzić ''szkoda lepszych nagród bo zgarnie wąska grupa osób'' to tych globali nigdy nie będzie biło więcej osób bo będą po prostu nieopłacalne.
Dodatkowo te globale respią się moim zdaniem i tak za długo --> mało dają, trzeba długo czekać, gracze nie mają takiej cierpliwości, przecież już lepiej i szybciej jest zbić całą energię i wejść jutro, ewentualnie za kilka dni (zależy kto ma jaką energię), niż ubić globala po czekaniu półtorej godziny (lub dłużej jeżeli się nie wbiło) bić go 20 minut po to by praktycznie nic nie zyskać.
Zgaduję że czasy respu też były pod wąskie grono osób bijących, to się nie dziwcie że tak potem jest.
Podsumowując, monopilizacja na którą się powołujecie nie jest wywołana jakąś boską dominacją pewnych osób, tylko tym że prawie nikt nie chce tego bić, to wy tworzycie monopolizacje takich globali dając im nie adekwatny drop i się dziwicie że nikt tego nie chce bić.