Napisał
SystemOfADown
Zacznijmy od tego, że w mfo są największe "podatki" jakie widziałem w jakiejkolwiek grze. NAWET przed zmianą z depo.
Na żywym przykładzie przedstawię nie tylko jak bardzo jesteś okradany, ale też pewną wadliwość obecnego systemu:
Masz na oku kupno czegoś. Nie masz w tym momencie pieniędzy, więc prosisz sprzedawcę o odłożenie "na później". Sprzedajesz jakieś itemki i tu się zaczyna nasza przygoda:
W tym momencie tracisz 10% z tego, co mógłbyś zarobić. Sprzedanie czegoś wymaga czasu na znalezienie potencjalnego nabywcy ( ;] ), więc nawet jeśli już uzbierasz kasę na upragniony itemek, musisz włożyć ją do depo, bo inaczej będziesz uziemiony (nie wyjdziesz z miasta, gdy posiadasz sporą kwotę). Tracisz kolejne 10%, jesteśmy w tym momencie przy 19% całości. Sprzedawca twej pożądanej rzeczy się zjawia, wyjmujesz kasę z depo i teraz są dwa scenariusze:
1. Kupujesz to, co chciałeś, kończąc na 27,1% (tak, prawie 1/3 to podatek) większej kwocie, niż normalnie byś zapłacił (normalnie - czytaj: w każdej innej grze) i oczywiście mając to, na co zbierałeś.
2. Sprzedawca rozmyśli się, strolluje cię, czy po prostu powie "już to sprzedałem", a ty straciłeś 20% swoich funduszy nie mając z tego nic.
Teraz wróćmy do pytania postawionego w temacie, odniosę się tutaj także do mojej sytuacji - to w żadnym wypadku nie jest płacz, jako, że jeśli chodzi o moją osobę, to jest mi to w pewnym sensie NA RĘKĘ. Dlaczego? Sam pomyśl, jak te 200+kk, które miałem wcześniej, pozwoliło mi na uzyskanie jeszcze większej przewagi nad biedniejszą częścią graczy. Oczywiście nie tylko mi, ale każdemu, kto wydał 1/3 swojej kasy na powiększenie depo (co z jednej strony jest okradnięciem gracza, szczególnie, że bez zapowiedzi, a z drugiej im więcej mogłeś wydać kasy tym większą masz teraz przewagę nad wszystkimi - dotyczy całej topki. Elita anyone?) Doszło do tego, że równie opłacalnym stało się znalezienie kogoś, kto nie gra i przelanie mu całego hajsu (minusy - stracenie 19% całego dorobku wpłacając i potem stopniowo go wypłacając oraz bycie zależnym od takiego gracza).
Zwykły, szary graczu bez powiększonego limitu energii oraz depozytu - możesz czuć się okradziony. Z możliwości, uciechy i "prestiżu" gromadzenia, z możliwości rywalizowania z topką na równi, mało tego - jesteś okradany na co dzień poprzez prowizje.
Chcesz coś osiągnąć? Płać, płać i jeszcze raz płać. Nie powiększysz depo za mfy? Szybko będziesz tracił w porażkach więcej, niż byś zarabiał. Nie powiększysz limitu za energię? Szybko zacznie ci brakować czasu na grę, przez co będziesz ją tracił. Itp. Itd.
To ja już wolę tibie. Taki sam "ghost town", a przynajmniej jak występuje jakaś kradzież to ze strony graczy, a nie twórców gry.
Zapraszam do dyskusji.