Kradnięcie dyń też psuje grę innym graczom (ba, spotkałem takich, co wyzywają za podlewanie ich dyni), bójki tak samo. Ludzie, każdy globalny aspekt gry zawsze będzie komuś psuł grę. Jedyny sposób na uniknięcie psucia rozgrywki, to stworzenie gry offline.
Osobiście jestem graczem, który mógłby stwierdzić, że wsm to mam wywalone, bo mnie takie zmiany nie dotkną, bo nie lubię się bójkować, nie lubię sabocić, gram w raczej zamkniętej grupie graczy itp., ale uważam, że takie zmiany są na gorsze, nawet jeśli na moją rozgrywkę nie wpłyną.
To jest zupełnie naturalne, że jakaś grupa przejmuje prędzej czy później kontrolę nad czymś teorytycznie dostępnym dla wszystkich. Grupa ta będzie się bronić przed stratą swojej dominacji, najpierw poprzez bójki, potem poprzez uniemożliwienie czerpania korzyści. Chcecie karę za saboty? Spoko. W zamian za 0 czasu ochrony po bójce na mini globalnych.
Z tego co wiem weszło to w życie i są już pierwsze problemy gracze nie mogą używać na siebie wody, gdyż odbiera to jako sabot:
Frustracja graczy +18!!!
Po złości im tak zrobiłem.
Gratuluję pomysłodawcom, zepsuliście globale.
Spodziewajcie się sabotaży z mojej strony, zobaczymy czy ten antysabot was ocali.
Cofnijcie ten poroniony pomysł.
Skoro są przeciwwskazania, to antysabot został wyłączony na Amaterasu