Napisał
GalaxyPL
Może tak krótko i bez spiny. Szanując siebie i swoje upodobania do gry.
Każdy ma swoje poglądy i każdy ma swój sposób na czerpanie przyjemności ze spędzania czasu tutaj.
W tej grze brakuje podziału na to co lubimy robić.
Dlaczego w takiej "żenującej" Tibii dało się otworzyć serwery o różnej "preferencji"?
Serwery fabularne, serwery full pvp, serwery pół na pół.
W MFO3 wszystko nastawione na coś, co ani w pełni nie jest pvp, ani w pełni nie jest dla "fabularnych".
Gdyby istniały 3 światy:
no-pvp - walki pvp tylko na zasadzie KTO CHCE
pvp - walki na obecnych zasadach
full pvp - walki wszędzie poza miastem
I każdy wybiera na czym mu zależy.
Dziwnym trafem w świecie Tibii największe rekordy frekwencji padają tam, gdzie jest no-pvp.
Niektórzy lubią się bić, niektórzy lubią się gnębić, niektórzy zaś stawiają na pomoc innym graczom. Czy wszystko albo nic jest złe?
Albo zaczniemy respektować swoje idee na grę i siebie wzajemnie, albo doprowadzimy do upadku gry.
Chyba każdemu zależy na tym, aby ta gra gdzieś coś osiągnęła? Potencjał na to ta gra ma niewątpliwie, niestety przez ostatnie lata wszystko jest zachwiane. Brak jest złotego środku aby móc mówić, że każdy rodzaj gracza jest zadowolony.
Admin też powinien w końcu otworzyć oczy na to, żeby graczom dać jakieś alternatywy. Rozdzielić pewne ewidentnie nieidące w parze typy graczy.
Żaden z nich nie jest lepszy czy gorszy. Ale każdego należałoby wysłuchać i respektować. Wszelkie hejtowanie bójkowników, czy fabularzy, jest po prostu głupotą. Jedni i drudzy dają tej grze "życie". Scythe i Kurthus tuż tuż, a połowa graczy nie czuje się zadowolona z trybu pvp, bo jedni mają za mało, a drudzy za dużo.