Super, że mag jest lepszy :) :) :) :):) :) :) :) :):) :) :) :) :):) :) :) :) :):)
Podgląd wydruku
Super, że mag jest lepszy :) :) :) :):) :) :) :) :):) :) :) :) :):) :) :) :) :):)
Mag lepszy, bo zawsze znajdzie się mana na norme lub drenaż. Rekompensata za leczenie many to chybienia.
Mag jest dobry na luckerów, ale można go zagiąć dając dużo speeda i itemki z celnością.
Gram magiem i póki co nie narzekałem, także jestem za magiem ;)
Nie każda z klas jest dobra.Mag w ofensywie,a wojownik w defensywie.Ale ja i tak lubię maga. :)
Po prostu mag ma mocniejsze ataki magiczne dzięki mocnemu eq(ofensywa),a wojownik ma trochę słabsze ataki ale za to mocniejszą zbroję i nie używa tak dużo many jak mag,więc nie tracie dużo tur na uzupełniane many.Ale mimo to mag lepszy. :)
1) Skąd pomysł, że mag ma "mocniejsze ataki", skoro przelicznik zależy m. in. od ataku i obrony?Cytat:
Po prostu mag ma mocniejsze ataki magiczne dzięki mocnemu eq(ofensywa),a wojownik ma trochę słabsze ataki ale za to mocniejszą zbroję i nie używa tak dużo many jak mag,więc nie tracie dużo tur na uzupełniane many.Ale mimo to mag lepszy.
2) Skąd pomysł, że wojownik ma "mocniejszą zbroję", skoro zależy to od equ, statów i gemów oraz statusów?
3) Mana - ok, na odczepnego się można zgodzić.
4) Traci mniej więcej tyle samo tur.
5) Kto jest lepszy nadal pozostaje kwestią sporną. Obie klasy mają plusy i minusy.
Moim zdaniem wojownik jest lepszy, ze względu na ilość broni posiadających specyficzne własności, jak i masę zdolności ofensywnych, których mag praktycznie nie posiada. Na 50lvl wojownik ma około 10-15 zdolności więcej, które może wykorzystać ofensywnie. Mag to profesją z góry postawiona w defensywie.
Mag jest łatwiejszy i lepszy, postać idealnie stworzona dla noobków, pozdrawiam.
Wolę wojownika, który choć jest trudniejszy do opanowania, jest o wiele ciekawszy.
W Mfo2 większość wybierała woja bo był łatwiejszy, tańszy itd. Tu jest na odwrót to magiem łatwiej się gra... I zgodzę się z wami, że pomimo łatwości gry magiem lepiej czasem pograć wojem, dzięki jego chybieniom i krytykom walka jest ciekawsza, trudno jest przesądzić losy walki już na samym początku, można się pomęczyć, powalczyć, jest nieprzywidywalny, można ryzykować, a magiem wszystko wiadomo z góry, dwie profesje dla dwóch różnych typów ludzi grających w tę grę... :P Dla tych któży chcą sb ułatwić grę - grają magiem i dla tych którzy wolą trochę adrenaliny, ryzyka i chcą się pomęczyć dla satysfakcji^^
Gram Magiem bo lubię. Tyle.
Też lubię grać magiem, ale boli mnie to, że wojowie dzięki dopakowanemu eq nie chybiają praktycznie w ogóle (nawet włócznią), a do tego mają jeszcze krytyki.
Mag nie ma właściwie nic, czym można by zaskoczyć przeciwnika. Gniewny pocisk może chybić, a stworzenie sytuacji w której zadziała odbicie graniczy z cudem. A woj ma krytyczny cios, czysty cios, mp atak, szczęśliwy cios, gniewny atak. Praktycznie dla każdego woja się coś znajdzie. Wojownikowi każdy punkt w statystykach coś daje, a mag musi dawać w szczęście z którego nie ma praktycznie nic.
Wojownicy zawsze narzekali, a teraz mają za dobrze.
Głównym argumentem było "bo mag zawsze trafia". Teraz wojownik nie dość, że też zawsze trafia to jeszcze many nie musi ładować - odnowienia praktycznie wystarczą.
Zgadzam się. Ofensywne zdolności maga sprowadzają się do tego, że:
- jest trujący, który może chybić, a przez nikłą ilość szczęścia (bo po co?) w większości przeciw wojowi nie trafimy,
- porażenie, który też chybia - to samo,
- oślpiejacy - to samo
- gniewny - to samo
- drenaż - to samo, większość chybień
- pechowa chmura - niby nadaje 3 staty, ale tez moze chybic, i wymaga od groma MP.
Czym my mamy atakować? Skoro przewagą maga jest to, ze zawsze trafia, to neich powyzsze skille maja 100% celności. Tak samo jak Klątwa, Eksplozja, Burza czy Zamrożenie.
Po to jest właśnie szczęście żeby nadawać statusy/unikać ciosów, więc się nie zgodzę ze szczęście praktycznie nic magowi nie daje. Są też gemy uników i eq które je zwiększa i można dopasować eq na woja do unikania ciosów. Woj też nie zawsze trafia trującym czy drenażem, wbrew pozorom nie ma tak bajecznie jak uważacie. Mag teoretycznie w walce może atakować z 4 atrybutów a duża ilość mp może dawać sporą przewagę taktyczną więc tak nie narzekajcie :)
tak śpiewająco..BUTY GOTHAR wszyscy mają ,bo gre na speeda kochaja ,szczescię spokojnie olewają bo w tych butach celność maja!
Nie ma nawet dla nich sensowej alternatywy . Zdecydowanie są bezkonkurencyjne . Mało który woj chybia w maga ,raczej chybienia spotyka się w walkach woj vs woj ,ale też rzadko . No ,ale magowie z reguły lucka olewają ,więc tylko na korzyść połączyć taki speed z celnoscią. Upek miał osłabic unikera i to zrobił ;)
Chyba Cię boli, że magiem zakładać będziemy eq na Szczęście/Celność tylko po to żeby trafiać zdolnościami. Woj nie wbija w Szczęście by trafiać zdolnościami, tylko by trafiać fizycznie, więc czemu mag ma to robić? Trochę logiki, Terens.
Mówie tu tylko i wyłącznie o butach gothar. Co do szczęści to zawsze myslałem ,ze daje zarówno celność fizyczna jak i trafianie/unikanie zdolności . Teraz zupełnie Cie nie rozumiem ,narzekasz na chybianie zdolnościami ,ale lucka chcesz olewać ,no to albo jedno albo drugie. No ,ale przecież na forum chodzi tylko o to ,zeby mnie zganić . Tak ,więc udanego wieczoru i wybacz ,ze się wypowiedziałem :)
Narzekam, że chybiam zdolnościami, bo dodanie w mojej profesji w lucka jest marnotractwem. To tak samo jakby ilość bazowe MP decydowała o trafianiu zdolnościami (chociaż to absurd). Mag miałby przewagę, bo daję w MP naturalnie - tak jak teraz na woj przewagę, bo daje w Szczęście. Nie powiesz mi, że wbijasz w Szczęście, żeby trafiać zdolnościami, bo gdybyś miał zapewnioną 100% celność fizyczną, spożytkowałbyś punkty na co innego. Dlatego najlepiej byłoby uzależnić trafienia zdolnościami od Szczęscia/Celności z Eq albo od jakiegoś innego czynnika ;). Bo woj dodający w Szczęście ma dużo większą przewagę, niż mag dodający w MP, a żadna z pozycji nie będzie dodawać w tą przeciwną statystykę, jeśli nie musi. Ogar.
To równie dobrze możemy ograniczyć wszystkie statystyki jak atak i szybkość aby zależały jedynie od uzbrojenia. Wojowie w walce z magiem zakładają takie uzbrojenie aby maga dogonić, jak chcesz w pvp skutecznie używać zdolności inwestuj w szczęście, jak wolisz opierać się na czystych obrażeniach i atrybutach idź w szybkość, proste jak konstrukcja cepa. Nikt nie każe magowi ładować pkt w MP a wojowi w szczęście, styl gry jest dowolny.
Mój drogi, ograniczony jesteś. Nie widzisz zależności takiej, że obydwie profesje dodają w: HP, Obronę, Obronę Magiczną i Szybkość. Te statystyki rozkładają się równomiernie, działają tak samo, są identyczne dla obu klas. Atak i atak magiczny są inne tylko z nazwy, działają tak samo i nei ma tu różnicy. Tylko szczęście i mp się różnią w obydwu klasach, a działanie szczęścia jest bardziej uber niż działanie MP, ma wiekszą przydatność i daje większą przewagę. Ale spoko - to woj dogania maga :)). Bede inwestował w szczescie, zeby trafić 1 raz wiecej z trujacego (bo i tak nie osiagne takiego szczescia jak woj), a bede bił 2 razy mniej, albo dostawał dubla na plecy co 3 tury. Dziękuje za Twoją radę, proponuje, byś na tym zakończył w czymkolwiek doradzać i przerzucił się na bardziej odpowiednie zajecie, jakim byłoby np. przerzucanie gnoju.Cytat:
To równie dobrze możemy ograniczyć wszystkie statystyki jak atak i szybkość aby zależały jedynie od uzbrojenia. Wojowie w walce z magiem zakładają takie uzbrojenie aby maga dogonić, jak chcesz w pvp skutecznie używać zdolności inwestuj w szczęście, jak wolisz opierać się na czystych obrażeniach i atrybutach idź w szybkość, proste jak konstrukcja cepa. Nikt nie każe magowi ładować pkt w MP a wojowi w szczęście, styl gry jest dowolny.
Jeżeli ktoś ma coś sensownego do dodania - to dyskutujmy. Ale na litość boską, czytajcie ze zrozumieniem.
Trujący Pocisk ma większą bazową szansę nałożenia statusu.
MP i szczęście to nie są te kontrastujące statystyki. Szczęście dla woja, speed i magatak dla maga, nie MP. MP jest może o 10-15 punktów większe niż u woja.
Woj na 50 lvlu ma średnio pewnie koło 100 szczęścia bazowo (+/- 10). Mag ma tego szczęścia 35 (+/- 10). Moim zdaniem to odgrywa sporą rolę :). Pomijając fakt, że nie mamy żadnego skilla atakującego ze 100% celnością, a wój chybia jakoś średnio (nie poparte żadnymi statystykami) raz na 5 użyć zdolności. Too hax.
A co mają magowie w zamian?
Najpierw zacznijmy od tego nieszczęsnego szczęścia. w eq czy tego mag chce czy nie chce, będzie conajmniej 45 lucka, czyli razem 80 szczęścia u maga. Jeżeli woj pójdzie też drogą "bez itemków Garudy" - mamy około 145/80 (oczywiście, mag jak trafi na jakieś plusy to ma tym wiecej tego lucka. Najlepszy możliwy (full def) Pasek Orka +4 ma co najmniej 50 lucka,a dla maga każdy punkt lucka daje 2 razy większy zysk niż punkt dodany przez woja), więc około 1,85 - przy tym założenie braku plusów.
Czyli mamy trochę krytyków, niezniszczalną celność, często siadające statusy (w większości zależą od odporności!!!!), i niezbyt częste otrzymywanie z tychże.
Teraz z pkt. widzenia maga. Na tym szczęściu zyskał... 65 pkt! sporo.
Wojownik ma na 50 lv od 100 do 150 ataku (zależy jaki się trafi). Speeda gdzieś koło 90-100, mana 35, hp około 100, razem ze 100 szczęścia i obronkami po 40 mamy w pełni możliwy rozkład statystyk.
Mag ma też koło 100 HP i obronki też pewnie coś koło tego co woj , może więcej. Lucka, jak pisałeś 35, many powinien mieć (jeżeli nosi Rózgę Gothar) około 60, w zależności od plusa różdżki. Razem jest rozdane 225 pkt. , zostało 265 na rozdysponowanie między atak i speed. w praktyce uzyskujemy koło 150 ataku mag. i 135 speeda, więc mag wychodzi na mini-przewagę ataku i przewagę speeda.
Do czego to zmierza - Mag dzięki atrybutom i braku musu dawania w szczęście zazwyczaj uzyskuje lepszy atak niż woj, do tego często ma też więcej szybkości. Powstaje więc konfrontacja hit+speed vs szczęście. Sam uznaj co lepsze.
Jaki wojownik z topki ma 100lucka w bazie? Jak mi wiadomo tylko jeden ma taką ilość - większą nawet, reszta jedzie na poziomie 60-70. Różnica MP to średnio 15.
Więc mag daje 15pkt w MP, woj w lucka i zostaje różnicy tak naprawde max. 10pkt. Są jeszcze takie wyjątki, że używają czepka garudy, dzięki czemu lucka w bazie mają tyle co mag. Poza tym wojownik dzięki broni może zminimalizować atak. Zakładając, że wojownik posiada broń 520 obrażeń, a mag zaklęcia 493. To przy różnicy atrów tej samej(np. ja 25%, przeciwnik 5%) to prawie 10pkt ataku
a ja mam 65 huhehue
A ja dziękuje za propozycje uzależnienia nadawania statusów jedynie od statów eq :) Z takimi pomysłami możesz usprawnić co najwyżej swoje przerzucanie gnoju ;)
Z tego co mi wiadomo, każda profesja dostaje taką samą ilość statystyk do rozdania, jak je rozda to sprawa indywidualna, zależna od wybranego stylu gry, więc jeśli masz mało szczęścia to musiałeś gdzieś upchać te punkty, coś za coś, wszystkiego mieć nie można.
Obie profesje dodają we wszystkie statystyki, nie tylko w HP, obrony i szybkość. Bazowo większość graczy rozdaje identycznie jedynie hp i obrony, natomiast w większości przypadków domeną maga jest szybkość a wojownika szczęście.
Mag nie ma skilla ze 100% celności ale czarami zawsze ma 100% trafienia, woj zwykłym atakiem nie ma 100% a jedyna 100% trafiająca zdolność to pewny cios, więc inwestuje w szczęście. Tak jak mag powinien mieć więcej szybkości aby nadrobić uzupełnianie many tak woj powinien mieć więcej szczęścia aby trafiać w przeciwnika. Poza tym musaraj również wysunął dobre argumenty. Brak szczęścia przy zdolnościach jest rekompensowany ich większą skutecznością bazową dla magów.
Także jeśli masz mało szczęścia to w coś musiałeś te punkty władować, w co to już Twoja sprawa. Jak Ci tak bardzo gra magiem przeszkadza i jest on taki ble i słabszy to zmień sobie profesje na woja.
No i gratuluje porównywania MP ze szczęściem, widać kto tu jest ograniczony ;)
Właśnie, że nie. Wojownicy mają włócznię gothar i buty gothar przez co ujemna celność się niweluje, a jeszcze lepiej jak ma dodatkowy bonus w eq. Dzięki temu nierzadko się zdarza, że to wojownik ma więcej speeda, albo zabiera jednym atakiem połowę życia. Mag nie ma wtedy praktycznie szans, bo skuteczne użycie odbicia graniczy z cudem - ciągle musi się leczyć, dostaje masę negatywnych statusów, w końcu zbraknie many i tyle z walki. Odbicie nie zawsze też zabije, więc przegrana jest z góry przesądzona poprzez szybkie stopnienie zapasów leczenia.Cytat:
przypadków domeną maga jest szybkość a wojownika szczęście
Masz rację. Mag zyskuje 65 pkt na szczęściu, traci jakieś 30 na MP, zostaje mu 35, ale powiedzmy, że 40 nawet. Co daje po 20 szybkości i ataku więcej. 20 ataku to nie tak duża przewaga, a 20 speeda w kontekście walki, da nam ile dubli? 1? 2? Ta przewaga nie jest aż tak widoczna. Natomiast jeżeli na 13 użyć zdolności (3x trujka, 3x drenaż, 2x pechowa, 2x paraliż, 3x oslepiajacy) trafiamy 4-6 (zadając dmg) i nakładamy powiedzmy 6 statusów (na 14) no to proszę. Wolę bić po 30 mniej na atak i mieć jednego dubla mniej, a zwiększyć celnośc zdolności do takiego poziomu jak woj.Cytat:
Do czego to zmierza - Mag dzięki atrybutom i braku musu dawania w szczęście zazwyczaj uzyskuje lepszy atak niż woj, do tego często ma też więcej szybkości. Powstaje więc konfrontacja hit+speed vs szczęście. Sam uznaj co lepsze.
Według mnie obie są dobre ;)
woja który ma dużo szczęścia zupełnie sie nie opłaca statusami bić. np. kto używa pechowej na wojownika? dużo mp zżera, korzyści prawie żadnych, bo co z klątwy jak zazwyczaj jest multum miksów do leczenia. mag może wyciągnąć szczęście z eq, ubrać rógę mnicha na uniki i patrzeć jak sfrustrowany woj chyba co 3 turę. oczywiście ubiór na unikera sprawdza sie z zaskoczenia, bo później rękawice są grane:) Każda profesja ma wady i zalety.
i właśnie z tej expię woja żeby zobaczyć jak wielka jest różnica na wysokich lvlach. bo póki co, do 36 który tam mam największym problemem dla mnie są duble przeciwnika (maga) ale rekompensują to świetne bronie z masą właściwości;]
Cytat:
Bede inwestował w szczescie, zeby trafić 1 raz wiecej z trujacego (bo i tak nie osiagne takiego szczescia jak woj), a bede bił 2 razy mniej, albo dostawał dubla na plecy co 3 tury. Dziękuje za Twoją radę, proponuje, byś na tym zakończył w czymkolwiek doradzać i przerzucił się na bardziej odpowiednie zajecie...
Czyli co Krycha, jednak skorzystasz z mojej bezwartościowej rady? Zmieniasz zdanie jak baba w ciąży :)Cytat:
Wolę bić po 30 mniej na atak i mieć jednego dubla mniej, a zwiększyć celnośc zdolności do takiego poziomu jak woj.
Musaraj - tak. Ew. oślepiający jest do wymiany, ale lubię sie bawić takimi skillami, po coś w końcu są. Dodatkowo potem jak będzie podwójny dren 2x, czy gniewny 3x to będzie jeszcze fajniej.
Galin - to była kwestia czysto teoretyczna, łapiesz za słówka. Nic nie zmieniam, to tylko kontynuacja wywodu.
Cała ta rozmowa jest czysto teoretyczna, więc na przyszłość wypraszam sobie nazywanie mnie ograniczonym a odwdzięczę się tym samym i nie będę łapać za słówka :)
Twój post tak świadczył. Także nie przeproszę ;).
Co do tematu - z rozwijaniem gry (taa, za kilka lat), z upa na upa przewaga woja w szczęściu bazowym będzie rosnąć, a tym samym celność maga - spadać. Na 100 poziomie mag pewnie bedzei trafiać 20% zdolności, a celność woja urośnie pewnie do 90%~. Smutne.
Proporcje będą te same.Cytat:
z upa na upa przewaga woja w szczęściu bazowym będzie rosnąć
Wątpie. Ze 100 pkt na upa, woj zainwestuje jakieś 25-30~ w Szczęście, 30-40 w speeda, 30-40 w atak i 10 w MP (HP wbija sie co kilka upów). A Ci grający w PvP w obrony raczej nie daja bóg wie ile. Natomiast mag doda 10-20 w MP, 30-40 w speeda, 30-40 w atak i MAX 10 pkt w szczęście (ale pewnie 6-8). Co daję przewagę 20 bazowo szczęścia na upa, czyli za 5 bedzie to przewaga aż 100 szczęścia, gdzie teraz jest to przewaga 30-60 :>. Tak mi sie wydaje, choc to oczywiscie czyta teoria i moge sie mylic ^^.