remisów jest tak mało, że chyba nie trzeba tego aż tak wprowadzać
Podgląd wydruku
remisów jest tak mało, że chyba nie trzeba tego aż tak wprowadzać
Handel jest czasochłonny i potrzeba na niego zaplecze na start. Owszem można się dorobić i na niskim lvl, ale wymaga to odrobiny szczęścia, dużo poświęconego czasu i doświadczenia. Nowy gracz nie jest w stanie "wyrobić się" z odpowiednim zapleczem na dany poziom po przejściu magicznego 30 poziomu. Do 30 itemki są w miarę tanie a różnice + bonusów niskie i te 3-4 pkt między +1 a +3 nie stanowi różnicy. Granie pvp do 30 jest po prostu najsensowniejsze jeśli idzie o kwestię zainwestowanego czasu i funduszy i zawsze będziecie mieli na tych lvl wysyp rankingowców. Obcinanie żetonów dla low lvl wydaję się fajne z perspektywy graczy na 65, ale dla nowych graczy żetony to albo główne źródło utrzymania albo źródło przyszłego ekwipunku.
Owszem nie powinno być sytuacji, że przychodzi nowy gracz, pogra 2 tygodnie i wbija do tego top20 albo top10 (choć akurat to raczej niemożliwe ze względu na brak przeciwników w przedziale). Tylko, że problem nie leży w kwestii samej idei systemu, który ogranicza przeciwników i przyrost ranku, a jego wykonaniu. Po prostu jest za mało walk na wyższym poziomie rankingowym i tu jest problem. Na starcie dostaję się za dużo rankingu i za mało w ligach srebro+. Żeby dojść do złota trzeba mieć pewnie ok. 80-85% wygranych walk jeśli walczysz cały czas ze słabszymi na papierze (a przecież matematycznie zawsze jest więcej słabszych graczy). Kaczorek też ma pretensje, że za wygraną dostaje 10 pkt., ale to jest zrozumiałe w kontekście limitu walk i małej liczby przeciwników. Każdy chce móc próbować piąć się w górę, a przy obecnym systemie jest to bardzo utrudnione. Lepszym rozwiązaniem była strata/zysk % punktów rankingowych tak jak to było w mfo wcześniej. Żetony został wprowadzone jako zachęcenie graczy do walk pvp i amortyzacja ksoztów tychże walk i nie wiem czemu teraz obniżać ich ilość skoro ich idea jest dwuskładowa. To przecież nie tylko wyrównywanie strat w miksach, ale także popularyzacja najważniejszego elementu gry. To, że wykorzystuje się ją dla głównego konta to tylko kolejny element do zachęcenia pvp na kontach pobocznych.
P.S Qwiker ty mnie nie pouczaj co i jak bo w końcu się znamy i są rzeczy o których się nie śniło filozofom, a przegrać to owszem przegrałem raz przez własne błędy, choć co to ma do rzeczy to nie wiem.
System elo jest na tyle dobry, że od gościa top1 wymaga się więcej niż od np kogoś z miejsca 35.
Coś jak obstawianie meczów.
Powiedzmy, że top1 gra z top50
top1 ma powiedzmy 75% szans na wygraną, a top50 25% (nie uwzględnając remisów)
Wiadomo, że stawiając na top50 wygramy więcej, niżeli postawić tą samą sumę na top1.
Tak samo jest w systemie elo. Lepszy ma w teorii większe szanse na wygraną (bo jest wyżej w rankingu) dlatego może więcej stracić.
Dlaczego elo > punkty rankingowe?
Bo w elo nikt nie ucieknie od reszty na tyle, by nie móc walczyć z innymi (a to był problem 'starej topki')
Ekhm. Na pewno nie było to lepsze rozwiązanie (to już przerabialiśmy). ELO jest zdecydowanie lepsze - praktycznie każda gra "rankingowa" obecnie się na nim opiera w jakimś stopniu - nie bez powodu.
I nie, nie trzeba się non stop piąć do góry punktowo, trzeba po prostu walczyć na "swoim poziomie", a ELO jest narzędziem do szybkiego odszukania tego "miejsca", potem awans jest już nieznaczny - tylko w przypadku, gdy rzeczywiście stajemy się lepsi względem innych niż byliśmy wcześniej. Dla większości osób topka nigdy nie będzie do osiągnięcia, po prostu tak już jest, bez względu na to czy to MFO czy inna gra.
Problemem w MFO jest przede wszystkim zbyt duża fragmentacja w rywalizacji. W każdej grze, która stawia na PVP jest podział na co najwyżej kilka typów rywalizacji, w MFO jest to mnożone przez liczbę poziomów - stąd zamiast i tak stosunkowo niewielką pulę graczy dzielić na kilka grup rywalizujących, podzieleni są na kilkadziesiąt mini-grupek. Z punktu widzenia płynności systemu idealnie by było, aby poziom w ogóle nie był parametrem różnicującym, ale z oczywistych względów realia gry na to nie pozwalają.
====
odnośnie remisów - nie są walkami stricte rankingowymi, nie liczą się do limitów itp. Jakby dawały żetony to już widzę tę wzrastającą o 1000% liczbę remisów po wyrzuceniu miksów ;)
Tak z ciekawości. Czy w przypadku 3 remisów gracze dostaję blokadę na walkę ze soba?
Nie dostają, tak samo z areny nie wypisuje w obronie topki. ;)
Nie uczciwa była równa strata/zysk dla osob ze skraju przedzialu.
Ale to jest charakterystyczne, zawsze tam gdzie znajdziemy jakąkolwiek odmianę "równo" możemy spodziewać najgorszego.
Przyklad: równouprawnienie, demokracja
Jak sie Was czyta, to trochę beka, a głównie z Kaczorka, gość trzymał rank przez półtora roku i stoczył max 5-6 walk, a nie podoba mu się, że teraz nie ma z kim walczyć i ma niewiadomo jakie straty. A płacz, że się więcej traci to już w ogóle patologia, przeciez o to w tym chodzi, że skoro ktoś jest na tyle dobry, to jest w lepszej sytuacji przed walką. Wcześniej ludzie wbijali ranking poza zasięg i było źle, teraz więcej można stracić, ale są walki i jest źle. = ]