Możliwość zaskoczenia przeciwnika który używa osłony magicznej a tu nagle pada. Wystarczy 1 atak w odpowiedniej chwili nie trzeba ciągle bić atakiem fizycznym.
Podgląd wydruku
Dodatkowo ten atak nie pomija obrony przeciwnika.... Zadałbyś mi z 800 odebrałbyś odbiciem >1900. Dziękuję, ded.
Dla mnie mag lepszy ale gram wojem bo dla mnie mnie żucanie magią nie kręci. Woj: Krytyki, nie musi mp ładować, dużo broni, i musi skupiać się na ataku i obronami a mag w mp obronę mag obrone fiz. Z tego mag lepiej wali mocniej niż woj może atakować przez ślepotę czego nie może wojownik. Mi wrzystko jedno ja wolę woja bo wolę uczciwom walkę na miecze. Jeszcze jedno z tego co może mag: nie chybią jego ataki, mocniej wali, wali przez ślepotę i używa różdżek . Diękuje to wrzystko
Cieszy mnie,że to "wrzystko",bo już bałem się ,że będzie więcej
Nie rozpędzajcie się z tymi dyskusjami na temat ekwipunku z Devos, bo to ciągle kwestia otwarta :D.
Póki nie ma Devos, wszystko może zostać zmienione.
Odnośnie pokonywania bossów mag - woj.
Większość bossów była tworzona bez przemyślenia kwestii, jak luck dysbalansuje trudność dla maga i wojownika. Większość bossów posiada go dość sporo, także tworzą się takie rzeczy, że wojownik mający sporo lucka (jak na gracza), sporo chybia bo boss ma bazowo 10% uników, a też boss w niego nie chybia bo bossy na low lv, potrafią mieć po 130% celności (tarantule)
Tym samym mag może w 100% zamazać wady wojownika, zbijająć lucka do minimum, jednocześnie zachowując 100% celność, zwiększone obrażenia względem wojownika, i dodawać bezsensowną dla bossa celność z lucka (bo i tak ma jej już 130%).
Jedyne co traci to trafienie zdolności / obrywa więcej krytów.
Czy bossy z Devos beda miec bazowo mniej lucka albo uników żeby to wyrównac? Wiadomo coś?
Luck czasami jest konieczną częścią jakiegoś bossa:
W Devos możliwe jest, że balans będzie odbywał się na poziomie:
- Mniejsza celność bossa
- Mniejsze uniki bossa
- Większy m def od defa bossa.
Ja osobiście wolę maga. Strata tury na leczenie many to mały koszt w zamian za 100% celność. Jeśli ktoś ma "zmysł taktyczny" to wie kidy doładować manę, kiedy nie ryzykować i zawalczyć bez many bp hp niskie i trza miksy, mag też nie ma łatwo ale jest ciekawie, bo trza "wyczuć postać". A wojownik to tylko udeża, czasami walnie jakąś zdolnością, która mu zużyje całą manę. Głosuję na maga.
Woj lepszy bo ma krytyki, nie musi tracić wielu tur na używanie mikstur many, ma więcej szczęścia i jest na niego więcej rzeczy, aczkolwiek wojownik też ma swoje minusy, bo z reguły broń dla woja ma mało slotów, a w walce można bić tylko jednym atrybutem.
1. u Kalvadora jakos tych malo unikow nie bylo tak mi sie zdaje, choć można go ubić normalnie na 50 levelu ...
2. Z jednym sie zgodze, mag faktycznie "wymazuje" nieudolnosc wojownika , poprzez celnosc, zawsze trafia, woj na bossach ma bardziej przechlapane...
3. krytyki na bossach to pomsta do nieba...
Kalvador dostawal uniki kosztem zmniejszonej obrony. mial standardowa obrone mag, tak wiec ktor mogl wpasc na mala pulapke walczac na kalvadora ubierajac bulawe/wlocznie.
Po ostatnim upku Devos wojowie strasznie zostali poszkodowani...