Wasz ulubiony event w MFO3
W tym temacie rozmawiamy o zaletach i wadach różnych eventów. Za co je lubimy lub nie lubimy.
1. Walentynki.
Fajny krótki event. Możemy wziąć ślub, tekst przysięgi jest nawet zabawny. Do robienia mamy głównie dungeon, który dla kogoś kto ma mało czasu jest do zrobienia, a i jak ktoś chce przynerdzić to czekają na niego fajne nagrody.
2. Wielkanoc.
Pod względem klimatu jest fajny, ale jeśli chcemy wykonać go w 100% czeka na nas aż za dużo aktywności. Expienie na zającach, zadania dzienne, wyścigi kurczaków, przepychanie kur (chociaż i tak została obcięta trochę ilość kurczaków do złapania to dalej jest to mega nużące). Do tego wypada szukać jajek rozrzuconych po 20 mapach, a na koniec trzeba je jeszcze pomalować... A no i nie wybaczę popsucia jajka, które było bardzo przyjemne do bicia.
3. Urodziny.
Fajny, krótki event, chociaż mogliście zostawić oryginalną historię "Kamila" i "Limaka" :D
4. Wakacje.
Podobnie mocno rozbudowany event, tylko dodatkowo przypada na czas urlopu i wakacji, więc jeśli ktoś ma życie poza grą to bardzo możliwe, że nie starczy mu czasu na zdobycie dyplomu.
5. Halloween.
Event ideał. Po ostatnich poprawkach z respem i poruszaniem się dyniogłowych jest jeszcze przyjemniejszy. Kolekcjonerki do zdobycia wymagają rozsądnych nakładów energii, a po zdobyciu lampionu można ponadto pobawić się w bicie szkieletorów. Global nie jest rozsiany po wszystkich mapach i polowanie na niego również jest fajniejsze niż w pozostałych eventach.
6. Boże Narodzenie.
Za częścią z kalendarzem adwentowym nie przepadam, na upominek też nie polowałem. Od 24 grudnia jest całkiem przyjemnie, chociaż nie jestem fanem minigry z pakowaniem.
7. Sylwester i Nowy rok
Minigry fajne, chociaż za tę matematyczną trochę zmniejszyłbym próg wymagany do najwyższej nagrody. Za polowaniem na Yeti nie przepadam.