Mi fajnie było biegać za dyńkami niż ginąć czasem od pary kościotrupów. W ogóle to zrobiłem tylko 30 kości a reszta w dyplom, lampion i jak najwięcej prezentów od Baala! W ogóle coś tam było za MFy jakiś preparat który przyciąga dyniogłowych więc nie musiałeś ich gonić.
Ale o 6-stej z rana było około trzech polujących na Baala. Wbrew pozorom to wtedy było najmniej.